Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uczucie nie przypada bynajmniej do roli potomka Ruryków, Igorów i Włodzimierzów Wielkich.
P. Mieczysław Kwaskowski, któremu droga wypadła była także na Zabuże, jak księciu Arturowi, zajechał był przed ganek w chwili, kiedy służba, korzystając z rozpoczętej przez p. Podborskiego puli preferansa i z przechadzki Jaśnie pani po ogrodzie, używała miłej poobiednej syesty. Nie zastawszy nikogo w przedpokoju i w salonie przytykającym do ogrodu, skierował on był swe kroki ku altance ogrodowej, zkąd go dolatywały jakieś głosy. Tym sposobem stał się mimowoli słuchaczem sprawozdania, uczynionego przez p. Artura z wczorajszej wieczornej zabawy u pp. Odwarnickich. Szanowni czytelnicy spostrzegli już zapewne, że sprawozdanie to było nie we wszystkich punktach dokładne, a w niektórych przypominało nawet owe sławne sprawozdanie Dziennika Lwowskiego ze zgromadzenia wyborców, odbytego we Lwowie dnia któregoś tam czerwca r. 1869. P. Kwaskowski, nieostrzelany jeszcze z praktykowanym przez demokracko-książęcych publicystów sposobem podawania sprawozdań, rozgniewał się mocno, tak mocno, że nie mógł znaleźć słów na wypowiedzenie swego oburzenia. Dziwi mię mocno, iż młodzieniec ten, jakkolwiek biegły w medycynie, nie starał się w podobnych wypadkach stłumiać swoich wzruszeń; my tu w Galicyi zachowujemy pod tym względem lepiej przepisy hygieny, inaczej musielibyśmy chorować na żółtaczkę, ile razy Bolesławita wyda Rachunki lub Omnibusa, albo ile razy Organ demokratyczny chce w nas wmówić to i owo. Tego ostatniego uniewinnia przynajmniej to, że ma młodych współpracowników, którym pozwala „ćwiczyć się w koncepcie“, ale Bolesławita nie potrzebuje już tego ćwiczenia. Byłoby tedy o co się gniewać, gdyby nie nasza niezrównana cierpliwość galicyjska, której nie miał p. Kwaskowski, i której mieć nie mógł tembardziej, że według dawniejszych naszych spostrzeżeń panna aptekarzówna z Błotniczan nie była mu bynajmniej obojętną, a p. Artur nie zbyt godziwie obszedł się właśnie z jej reputacyą.