Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

już zaszczyt nadmienić, że własność literacka w królestwie Galicyi i Lodomeryi, jakoteż w w. księstwie Krakowskiem, nie bywa bardzo szanowaną, to pod względem własności innego rodzaju panuje u nas takie bezpieczeństwo, jak gdybyśmy.... jak gdybyśmy zamykali całe nasze mienie w kasie gminnej miasta Gródka.
Pan Artur nie był bynajmniej zadowolonym z tłumaczenia się pana Mościszewskiego, ale odzyskawszy swoje bagaże i przekonawszy się, że oprócz kilku bagatelek niczego nie brakowało, nie przyciskał już dalej zbyt troskliwego kolegę. Natomiast strofował go mocno za przywłaszczenie sobie tytułu księcia wobec państwa Podborskich. Pan Mościszewski uniewinniał się, że to mały i nieszkodliwy figiel, który zresztą słusznie należał się panu i pani domu, z powodu ich nieco wygórowanej czci dla tytułów i dostojeństw wszelkiego rodzaju. Pan Mociszewski wpadł nawet w bardzo dobry humor na to wspomnienie, i z wielką werwą opowiadał panu Arturowi, jak z początku chciano go zakwaterować do oficyn, jak mu dano cieniutkiej herbaty z mlekiem w przedpokoju, razem z panną służącą, jak następnie, gdy się dowiedziano, iż jest księciem, usadowiono go w salonie, kazano piec kurczę i wydobyto do drugiego poprawnego wydania herbaty nowiuteńki serwis porcelanowy, podczas gdy przedtem wszyscy pili z szklanek. Do niemniej charakterystycznych epizodów należało oficyalne wyłajanie lokaja za to, że kiedy są „goście“, śmiał pojawić się bez rękawiczek na rękach, i używać tych ostatnich tak, jak gdyby nie były rękami, ale chustkami od nosa. Wśród tego opowiadania pan Artur myślał sobie, że jeżeli taki nieokrzesany gimejne, jak Mościszewski, przez dobę blizko mógł uchodzić za księcia w Zabużu, to o ile świetniej on by mógł odegrać tę rolę! Pan Artur pomyślał dalej, że to w istocie rzecz nader zabawna i pożyteczna, a przytem i nie tak bardzo niemoralna, być księciem między szlachcicami galilejskimi. Postanowił tedy powrócić do pierwotnego swego pomysłu, zaniechanego w skutek fatalnych następstw przedwczesnej ucieczki p. Asakasowicza, i w tym celu umyślił pozbyć się najpierw pana