Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ja, gut Herr Bezirksvolsteher, aber mein Ohr?
Was ist mit Ihrem Ohr?
No, mein Ohr, mein rechtes Ohr, — powtarzał pan Sarafanowycz. Milcia spostrzegła, że zanosi się na ustną rozprawę, w której i ona mogła być skompromitowaną. Wstała tedy spiesznie i wyszła z pokoju, a pani Precliczkowa za nią. Jestem przekonany, że obydwie panie słuchały pod drzwiami dalszej rozmowy, choć obiecałem w imieniu mojej bohaterki, że podobna niedyskrecya nie wydarzy się więcej.
Pan Sarafanowycz poskarżył się teraz obszernie panu forszteherowi i opowiedział mu ze wszystkiemi szczegółami, jak die Fräulein Tochter „romansowała“ sobie z panem Schreyerem, i jak pan Schreyer postąpił sobie potem z uchem pana adjunkta. Pan Precliczek słuchał uważnie, a jeszcze uważniej słuchała pod drzwiami Milcia, co dalej będzie z tą sprawą? Pan Schreyer zmiarkował był od dawna, jak rzeczy stoją, i z największym spokojem oczekiwał swego losu. Nakoniec odezwał się pan Precliczek. Milci biło serce gwałtownie, była blizką zemdlenia. Po tem, co się działo w domu od dwóch dni, mogła uważać za rzecz prawdopodobną, że ojciec każe zawołać żandarmeryę, przywiązać Karola do wielkiej lipy na dziedzińcu i rozstrzelać bez miłosierdzia, poczem akta odesłane będą sądowi karnemu zur weiteren gefälligen Amtshandlung. Tymczasem ojciec, obrócony bokiem do pana Sarafanowycza, powiedział tylko, podnosząc ramiona i rozkładając ręce:
Ja, lieber Freund — was kann ich dafür! Si können halt eine Ehrenbeleidigungsklage anstrengen — i... i wyszedł do swego pokoju.
Milcia rozpłakała się z radości, chciała już biedz do ojca i ucałować mu ręce i nogi za tę niesłychaną łagodność — ale wstrzymała ją matka. Pan Sarafanowycz osłupiał i stał na środku pokoju, patrząc się bezmyślnie na pozór w okno, przez które widać było ostatnie, czerwonawe połyski dnia na zachodniem niebie. Ale podczas gdy ście-