Strona:Wesolutki światek dla grzecznych dziatek.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Trzeba chłopca obdarzyć i puścić na swobodę,
Kazał odwieźć Piotrusia do chaty w której ostatnio mieszkał, dał mu pieniędzy na drogę, mówiąc: — Dowidzenia, Piotrusiu, idź na swobodę, której tak pragniesz, a dobrze o mnie wspominaj...
Wrócił Piotruś do chaty, pasał znów krowy i owce, grał na fujarce i czuł się bardzo szczęśliwym.
Czasem tylko wspomnienie złoconej klatki smutkiem napełniało jego serce i grał wtedy tęskne pieśni, aż łzy w oczach stawały tym, którzy go słuchali. A i samemu grajkowi nieraz łzy z oczu padały, jak perły i toczyły się po wybladłych policzkach dziecka.