Strona:Walgierz Aryman Godzina (Żeromski).djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

SIOSTRA, podnosząc ku niemu oczy.

Kruk opuszcza dzieci swe i odlata. Bóg im wtedy strawę gotuje, tułającym się po gnieździe tam i sam, gdy matka ich, w dalekich polach zabita, nie wraca. Z gnoju ich gniazda rodzą się motyle, przylatują na skrzydłach aż do ich dziobów otwartych i za pokarm im służą.

Wstaje, odchodzi i znika na zakręcie uliczki.