Strona:Walery Przyborowski - Bitwa pod Raszynem.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZAKONCZENIE.




I cóż wam kochani czytelnicy moi powiem więcej o losach bohatera naszej powieści? Zawieziony z krwawego raszyńskiego pobojowiska do Warszawy, z ogromnym rozgłosem o swym czynie, leczył się w prywatnym domu z ran, otoczony największą troskliwością. Poczciwy Franc nie odstępował go ani na chwilę. Janek długo chorował — do ran przyplątał się tyfus z przeziębienia i niewygód i były chwile, w których życie chłopca wisiało na włosku. Wówczas Franc rozpaczał i płakał jak dziecko, a gdy Janek przyszedł do siebie, to skakał stary huzar z radości po pokoju i wszystkich kogo spotkał, całował.
Janek przechorował cały czas tej z początku smutnej, a wkońcu świetnej i zwycięskiej