Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Szkice z podróży w Tatry.djvu/298

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wnego odnaleść, gdyż góry te z powodu Tatrom tylko właściwych okoliczności, wiele w tym względzie do rozwiązania kwestyj nasuwają. Wedle geograficznego położenia linija śnieżna, to jest granica wszelkiego życia przypada w Tatrach na wysokości 8100 stóp, gdy tymczasem kwiaty kwitną na szczycie Łomnicy 8342 stóp.
Właściwych lodowców (gleczerów) Tatry nie mają, tylko śniegi zlodowaciałe. Na wysokości lodowców Szwajcarskich n. p. Untergrindelwald 3237 stóp Rosensgletscher 3227 stóp i innych rośnie u nas groch, żyto, i ziemniaki, i t. p. Śniegi wieczne tatrzańskie inną mają postać od śniegów zwykłych corocznych. Z tych co spadną w zimie ta część, która na wiosnę od deszczu i ciepła nie zginie, nabiera przez lato w siebie wody, klęśnie, twardnieje, a następnej zimy mrozami ścięta wytwarza gatunek lodowców chociażby najgłębiéj rąbanych, twardych, szarych, zupełnie nieprzejzroczystych, z powierzchnią falistą.

Na takie płaty wiecznego śniegu zdaje się, że słońce nie ma wpływu żadnego; światło odbija się od błyszczącéj ich powierzchni, nie zostawiając śladu. Ciepłota śniegów mierzona w ich głębi była zawsze większą od ciepłoty na powierzchni[1]. Głównym ich nieprzyjacielem jest deszcz i ciepły wiatr. Deszcz śniegi te od spodu liże, podmywa, czasem nawet całe ich płaty zsuwa na dół. Lecz co w ten sposób lato ich wyniszczy, to zima przysporzy, że w jednych i tych samych miejscach i prawie zawsze tej saméj rozległości przechowują się stale zlodowaciałe śniegowiska.

  1. Staszyc. O Ziemorodztwie Karpatów.