Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Szkice z podróży w Tatry.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jazny Polsce dla tego, że mu królewicz polski o mało tronu nie zabrał, pod pozorem ścigania Acefalów t. j. resztek żołnierzy krzyżackich, co się „bracią“ zwali, puścił w Podgórze polskie 6 tysięcy wojska pod wodzą Tomasza Farzego, obsadziwszy lasy, Węgry od Polski dzielące, obroną, kędyby bezpieczny jego ludzie mogli mieć odwrót[1]. „A tak Węgrowie hurmem wysypawszy się, ogniem i żelazem majętności niszczyli. Żmigród, miasteczko, w nocy drabiny przystawiwszy, ubiegli; zamek zaś strzelbą potłukłszy, przez poddanie wzięli i nowemi przybłankami ku temu wałami obmocnili. Złupione są onym zabiegiem węgierskim i spalone wsi i miasteczka: Jasło, Brzostek, Kołaczyce, Frystand, Dęmbowiec, Dukla i Pilzno (które natenczas bogate było) i blizko 200 wsi; ztamtąd niezliczoną liczbę więźniów do Węgier uprowadzili. Zgrzybiałe zaś starce i dziateczki maluchne okrutnie ścinali.“
A miasteczko Krosno, chociaż o mały włos nie poddano go, mężnie jednak obroniło się; więc téż i zamek Golesza, opata tynieckiego, Muszyna zasię biskupa krakowskiego dla niewielu broniących się za postanowieniem poddała się. „Aż wżdy tymczasem polscy i węgierscy senatorowie wzajemnie posły wyprawiwszy, zjazd między sobą dla budowania pokoju postanowili.“ Zjechali się 21 lutego i pokój zawarli, na mocy którego „zamki odjęte i więźnie pozabierane z obu stron sobie pooddawano i do 3 lat spokój zawarowano“[2].

Lecz widać ani Żmigrodu królowi, ani Muszyny bi-

  1. Kronika Kromera, str. 1244.
  2. Kronika Kromera, str. 1246.