Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

słuszeństwa, które dawna Rzplta swym nierządem i gnuśnością w sobie zatraciła, Polacy znaleźli napowrót, walcząc obok armii francuskiej, i to była pierwsza, najważniejsza usługa, którą nam oddał Napoleon, wciągając nas do swoich wojsk. Obecny przy tej rozmowie jenerał rosyjski zapytał z przekąsem, zkąd dywizya Dąbrowskiego mogła tak prędko zaopatrzyć się w działa? „Zapewne z Pułtuska,“ odpowiedział Chłapowski, przypominając, że tam Rosyanie stracili znaczną część swej artyleryi.

Po kilku dniach wyprawiono jeńców do Rygi, na statku szwedzkim. Był tam i Umiński i Mallet, późniejsi jenerałowie, i około 200 polskich żołnierzy. Podróż trwała sześć tygodni, załoga była słaba; przyszło więc naszym na myśl rozbroić załogę i wydostać się na wolność; ale gdy nadeszły wiadomości, że pokój już bliski, porzucono ten zamiar. Jakoż, po bitwie pod Friedlandem, jednej z najkrwawszych, jaką kiedykolwiek stoczono, Napoleon dotarł aż do ostatniej granicy Prus. Armii pruskiej już prawie nie było, Rosyanie, i wojska swego i artyleryi stracili połowę; stanął więc pokój w Tylży (9 lipca 1807). Z obu stron uwolniono jeńców; Chłapowski bezzwłocznie ruszył na Wilno do Warszawy. Tam przedstawił się ks. Poniatowskiemu i otrzymał nominacyą na kapitana (1 sierpnia), a że dekret Króla saskiego przyznawał krzyż Virtuti militari wszystkim, którzy w tej kampanii otrzymali legią honorową, więc mógł i polskiego orderu przypiąć wstążeczkę. Otrzymawszy urlop, pojechał odwiedzić starego ojca w Turwi. Niedługo tam bawił; z dwóch stron naraz go zawołano. Jen. Dąbrowski, który mu się na wojnie przypatrzył, chciał go mieć przy sobie adjutantem; lecz spółcześnie, Cesarz zamianował go swym oficerem służbowym i kazał przyjechać do siebie. — Ruszył więc do Francyi.