Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nej książce Spaziera i utrwaliły niekorzystną o Chłapowskim opinią. Wkrótce potem potwierdził je w Paryżu Feliks Wrotnowski, w swoim opisie powstań litewskich; podniósłszy wysoko zdolności wojenne jenerała, rzucił na niego surowe potępienie za to, iż zniechęcił się do sprawy i katastrofę umyślnie gotował, od chwili, gdy z wejściem Gielguda przestał być pierwszą osobistością na Litwie. Zarzuty jego były wprawdzie ogólnikowe, faktem żadnym niedowiedzione, ale koniec wyprawy zdawał się je aż nadto popierać. Giełgud już nie żył; inni jenerałowie, jak Roland lub Szymanowski, nie zasługiwali na to, aby się o nich spierać; Chłapowski stał się więc kozłem ofiarnym wyprawy. Dawne pochwały, któremi go obsypywano, zaostrzyły tylko późniejszy wyrok potępienia.
Wobec tej burzy, która się przeciw niemu podniosła, i zarzutów, które go ścigały przez lat wiele, Chłapowski — milczał. Spisał krótki pamiętnik dla dzieci, aby, gdy dorosną, wiedziały co o tem myśleć, ale głośno nigdy się nie bronił. Nie lubił tłómaczyć się, miał wstręt do mówienia o sobie, gdy to mogło wypaść na jego korzyść. Mógł był bez trudu wykazać płytkość i urojenia w opisie Dembińskiego; mógł kilkoma faktami wyświecić powód potwarczych insynuacyj Feliksa Wrotnowskiego; odeprzeć ich autora, jak zasługiwał. Nie uczynił tego; wytrzymał wszystko spokojnie i tem dał może najpiękniejsze świadectwo wielkości swej duszy. — W liście poufnym, który wkrótce po wejściu do Prus napisał do najbliższego przyjaciela, ref. Morawskiego (27 września 1831), mówi on: „Możesz miarkować, z jakim duchem maszerowałem na Litwę. Spełniały się moje nigdy z myśli niespuszczone plany… Na Litwie była i jest cała zagadka naszej niepodległości… Przewróciłem wszystko, co mi drogę zastępowało; w działa, broń amunicyą, a nawet w ludzi nieprzyjaciel mnie opatrzył. Dnia 9 czerwca przeszedłem

    wiając opinią publiczną w mniemaniu, że w Kurszanach my już byli zdecydowali wejść do Prus, a on sam tylko przedsięwziął przerżnąć się orężem do Warszawy i że jemu tylko Moskale zastępowali drogę.“