Przejdź do zawartości

Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
115

Na rozkaz doktora Wacław odprowadził panią Julską do pokoju zajmowanego przez nią zwykle, ile razy odwiedzała Jasionnę.
Pokój ten, zaciszny i wygodny, znajdował się po drugiej stronie domu za salonem, tak aby nie dochodził do niego gwar żaden i aby pani Julska mogła używać snu rannego, do którego przyzwyczajeni są mieszkańcy miast.
Pokój ten ustrojony był przez Reginę z trosliwością córki w to wszystko, co tylko wygodnem lub przyjemnem być mogło.
Służba liczna i znająca dobrze swoje obowiązki przygotowała go za przyjazdem pani Julskiej, nie czekając rozkazu, tak iż łóżko było posłane, świece paliły się przed toaletą, a nawet służąca Reginy była na zawołanie.
Pani Julska odesłała ją zaraz, ażeby czuwała nad swoją młodą panią, Wacław