Strona:Wacław Sieroszewski - Wśród kosmatych ludzi.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kryta była pięknemi matami z sitowia. Tam nam kazano usiąść pod wielkiem wschodniem oknem, gdyż były to miejsca najbardziej w całym domu zaszczytne. Usiedliśmy na ziemi, gdyż żadnych krzeseł, ani wogóle mebli, prócz skrzyń w chacie nie było. Podano herbatę i ciastka japońskie, następnie doskonałą wędzoną rybę. Honory domu czynił brat Spańrama, pomagały mu godnie Nentasik i Isiuci. Chmara dzieciaków smyrgała po kątach, szepcząc tam cicho, mignęła nawet w zmroku sionki postać dziewczęca.
— Pewnie córka Spańrama, — Siotunaś. Jeden z powodów jego szybkiego z Osaka powrotu... Doszły go pogłoski, że dziewucha ucieka z domu. Więc nawet nie dochodził swej krzywdy u zarządu wystawy, rzeczy za byle co sprzedał, tak mu żona głowę suszyła i nagliła do powrotu... Nawet ta jej choroba „beriberi“ coś zbyt szybko przeszła... Nie uważacie?!.. Co!... Ale nie patrzcie na dziewczynę. Boże ucho-

34