Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
GUŁAJ

Łżesz!... Co to — nie mam! Zaraz musisz tu na stół położyć pięć tysięcy rubli — dobrych, carskich rubli... Słyszysz?!. Inaczej... wo imia światowo komunizma — zabiję!...

MORSKA

Nie mam, zabrali...

GUŁAJ

...Zabrali?... A gdzie były?... Prowadź!... Gdzie ty śpisz!?...

MORSKA

Zosiu, chodź ze mną!

(wychodzą przez lewe drzwi, za nimi Gułaj z wycelowanym wciąż rewolwerem)
SCENA DZIESIĄTA
Bolszewik III, Bolszewik IV, Bolszewik V, Beznosy, Klemens, Wojciechowa.
Część bolszewików idzie za nimi, część rozbiega się po „hall“u, włazi na wyższe piętra i zaczyna plondrować. Z ganku i ze stołowego pokoju napływają wciąż nowi i nowi. Za nimi ciągną domownicy: Wojciechowa i Klemens. Z góry lecą zrzucane rzeczy: obuwie, bielizna, ubranie, książki... Żołnierze stojący na dole rozwłóczą je i oglądają. W stołowym pokoju słychać brzęk szkieł i sreber).
WOJCIECHOWA

Boże, Boże!... Co się dzieje?! Co oni sobie myślą! Gdzie starszy?...

BEZNOSY (żołnierz), śmiejąc się

Starszy twoją panią ściska!...