Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski I.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   75   —

racji Barskiej i prawnie postawion byłem na czele jej wojsk...
— Komu, powiadasz? Konfederacji!?... Pewnie nowe jakie buntowszczyki przeciw uznanej władzy Monarszej!?... Gdzie oni są? Skąd przyszli? Kto ich do wojny upoważniał? Ty, Beniowski, człowiek biegły w naukach, wiedzieć powinieneś, że nasi Carowie są spadkobiercami Cargradzkich Cezarów, a ci panami świata byli... Wszystko więc nasze i ty nasz, skoroś się w nasze ręce dostał... Pamiętaj o tem! O wszelkich konfederatach zapomnij!...
— Jużem za to surowo ukarany został, Wasza Wysoka Szlachetność... żem ojczyzny bronić chciał! — żywo odparł Beniowski. — Przebyłem tysiące wiorst w więzach, pod strażą w upały, mrozy straszliwe i szarugi... Bez wszelakiego opatrzenia, w niewygodach, od których otwarły się moje otrzymane w bojach a źle zaleczone rany... Wielekroć razy śmierci bliski byłem...
— Cóżeś ty chciał, żeby ciebie jeszcze nagradzano! Ojczyzna, ojczyzna!?... Ja tu jestem twoją ojczyzną, ja... sługa i niewolnik Najmiłościwszej Pani Naszej Cesarzowej Katarzyny Wielkiej!... Słyszałeś!?... Mówię ci, pókim dobry: zapomnij o tych swoich głupstwach, zapomnij kimś był, jakeś się nazywał nawet i zostań tutaj porządnym człowiekiem!... Chcesz a nawet nazwisko ci zmienię, gdyż jesteś jak umarły dla świata!... Zmień się więc, zacznij żyć odnowa, bo stąd nie uciekniesz!... Stąd nikt jesz-