Strona:Wacław Sieroszewski - Łańcuchy.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

re w przyszłej wojnie Rosji z Austrją ma zamiar stanąć po stronie Austrji... Słyszycie, panowie: po stronie Austrji!... Tak, bo nawet nie mówią oni o samodzielnem powstaniu, bo na takie powstanie nie dostaliby broni... Jak więc, pytam, wyglądać będziemy my, Rosjanie, w opinji całej Rosji, my, Rosjanie, pomagający nie już polskim powstańcom, lecz stronnikom austrjackiego imperializmu?... A co o nas powiedzą wszechświatowi socjaliści?... Będzie to podwójna zdrada państwa, które jest bądź co bądź naszym ojczystym warsztatem politycznym oraz zdrada socjalistycznego sztandaru, który potępia wszelką wojnę prócz wojny socjalnej... Nareszcie, gdybyśmy już tak koniecznie postanowili urządzić komukolwiek ucieczkę i to koniecznie w tym czasie, to dlaczego temu Wojnartowi, który jest byłym pe-pe-esowcem, a nie godnemu zacnemu towarzyszowi Aronsonowi, który również skazany jest do katorgi, a którego rewolucyjne i naukowe zasługi tak dobrze nam wszystkim są znane?... Dlaczego nie oswobodzimy Gołowina, Kotowa albo Lwowa?... Dlaczego koniecznie tego Polaka?
— Bo tamci nie wyjawili zamiaru ucieczki!... — wstawił Chamkrelidze.
— Co to jest, nie wyjawili zamiaru!... Każdy więzień chciałby być wolnym!...
— Cóż więc pan proponuje? — spytał przewodniczący.