Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/499

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XVIII.

Jak długo znajdował się w stanie kompletnej nieświadomości — nie umiał sobie zda sprawy.
Ocknął się w kajucie „Ptaka“, lecz jakim cudem i kiedy wdarł się nań po skrzydle nie przypominał sobie zupełnie.
Zbudził go boi. Zraniona ręka opuchła. Z prawdziwem zdumieniem dostrzegł, że była przewiązana ręcznikiem.
Widocznie w czasie okresu gorączki miał jednak krótkie momenty nikłej świadomości, podczas których, wiedziony instynktem opatrywał zranioną rękę. Utwierdził go w tem przypuszczeniu fakt znajdowania się na krześle obok łóżka miednicy, pełnej wody.
Powoli... powoli poprzez mgłę zapomnienia poczęły przebijać się w jego umyśle oderwane fragmenty minionych dni.