Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/328

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
324

do kresu swych życzeń, nie czuła się wcale ani spokojniejszą, ani szczęśliwszą.
Zwykle się dzieje, że kiedy powieściopisarz swego bohatera i bohaterkę do ołtarza doprowadzi, zasłona nagle spada; jak gdyby cały dramat był skończony, jak gdyby troski, niepokoje i walka z życiem nie śmiały tej granicy przekroczyć! Niestety! i tu nie zawsze po różach stąpać przychodzi!
Dla uczczenia tak miłego gościa pani Sedley chciała zrobić coś nadzwyczajnego. Ochłonąwszy z pierwszego wrażenia, pobiegła do kuchni, gdzie miss Flannigan, służąca z Irlandji rodem, i oboje państwo Clapp przesiadywali zwykle. Mistress Sedley zajęła się natychmiast przyrządzeniem doskonałej herbaty z wybornemi ciastkami i kompotu z pomarańcz, żeby swoją kochaną Amelję jak najlepiej nakarmić. Każdy wyraża jak może swoje przywiązanie do uczucia dla ukochanych istot.
Podczas kiedy matka krzątała sie w kuchni, Amelja pobiegła do małego pokoiku na górze, gdzie tak niedawno jeszcze tyle wzruszeń doznała, tyle nocy bezsennych przepędziła. Widok białego łóżeczka które nieraz łzami zrosiła, obudził w niej uczucie, jakiego się doznaje przy spotkaniu dobrego przyjaciela, z którym się dawno nie widziało. Grzebiąc się w dawnych wspomnieniach, ujrzała przed sobą idealną Jerzego postać, tak jak go kiedyś sobie wyobrażała. Jakże tu wyznać, choćby przed sobą tylko, różnicę rzeczywistości od ideału? Kobieta kochająca, która wolny wybór zrobiła, musi przejść przez wiele cierpień, wiele doznać zawo-