Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
116

mować. I mogłoż być inaczej? Sir Huddleston miał trzy córki a każda z nich żywiła nadzieję zostania lady Crawley. Cała rodzina pana Griles Wapshot była przejęta najżywszem oburzeniem że zaszczyt ten nie spotkał jednej z panien Wapshot; a wszyscy baroneci w całem hrabstwie nie mogli patrzeć bez zgrozy na tak krzyczący mezaljans człowieka, który pochodzeniem do ich kasty należał.
Sir Pitt miał zwyczaj mawiać że nie więcej dba o nich jak o złamanego ljarda. Bo i cóż to w samej rzeczy, mogło go obchodzić? Nigdy mu nic nie brakowało, mógł co wieczora wychylić do dna swój kubek srebrny, bił od czasu do czasu swoją nadobną Rózię, i zostawiał ją Hampshire wyjeżdżając na obrady parlamentu do Londynu, gdzie nie miał wprawdzie ani przyjaciół ani dobrych znajomych ale też zanimi nie tęsknił. Mistress Bute Crawley, żona pastora, nie chciała nigdy oddać wizyty swojej bratowej, nie mogła ubliżać sobie jak zwykle mawiała — i zniżyć się aż do córki kupca.
Widzieliśmy już że płeć atłasowa i wystające różowe jagody były jedynemi wdziękami, jakiemi natura obdarzała połowicę baroneta. Że zaś brakowało jej nie tylko ognistych namiętności lub niezłomnej energji, ale nawet charakteru i woli, łatwo więc się domyśleć że lady Crawley nie wywierała żadnego wpływu na męża. Żywe rumieńce zniknęły, świeżość młodociana zwiędła i lady Crawley została w domu baroneta sprzętem niepotrzebnym, nie więcej użytecznym jak stary klawikord pierwszej jego małżonki.
Ta spokojna niewiasta nosiła, jak wszystkie blon-