Ta strona została uwierzytelniona.
I.
Idę ku Tobie... a myśl mię wyprzedza.
Lecąc wśród mgławic, jak spragniona kania —
I chociaż nie wiem Twojego nazwania:
Czy imię Twoje Spokojność, czy Wiedza —
Idę ku Tobie... Choć mgły nie rozrzedza
Wzrok, ni przedemną drogi nie odsłania.
Choć mię strach ziębi i bojaźń zbłąkania.
Gdy mi ostatnia we mgle ginie miedza —
Idę ku Tobie... Z zapałem pielgrzyma,
Z ufnością dziecka idę wśród padołu,
Ze mną tęsknica i smutek pospołu...
I nie wiem, kędy droga się zatrzyma:
Czy tu na ziemi, na słońcu, czy w niebie —
Idę i szukam, jakbym szukał siebie...