Ta strona została uwierzytelniona.
II.
Przez puste tłoki i łopuszne ściernie,
Przez osty polne, iglaste jałowce,
Przez urwiskowe, przepastne manowce,
Raniąc swe stopy o przydrożne ciernie.
Idę ku Tobie... Dokoła mnie czernie
Błądzą stadami, jak stracone owce,
Błądzą, szukając paszy, ludzie-dniowce,
A trawy ljaste ścielą się obszernie...
Czas, niby dzięcioł, lata w drzewach kuje —
A ja w śród młodych i starych pokoleń,
Zasłuchan w przyszłą godzinę wyzwoleń.
Idę ku Tobie... I choć sercem czuję,
Że nie odnajdę Cię, aż w cichym grobie —
Przez łzy konania, ból — idę ku Tobie...