Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ści dlań mocarstw Świętego przymierza i nieustannej dążności Napoleona III do obalenia ich przewagi w Europie. Napoleon III wypowiedział kolejno wojnę trzem mocarstwom, które Polskę podzieliły. Dwa pierwsze zwyciężył, nie pokonawszy ich ostatecznie, a trzecie go pobiło. Jeżeli zastanowimy się nad tem, że trzecie to Prusy i że gdyby ich potęgę skruszył, Polska i świat nie mogłyby dużo nie zyskać, czuje się dla cesarza pewną pobłażliwość, pomimo, że wahaniem na początku powstania a cofnięciem się na końcu straszny cios Polsce zadał.
Ministrowie Napoleona III byli wszyscy jaknajgorzej usposobieni dla Polski, która wiecznie groziła zakłóceniem pokoju europejskiego, a im szło jedynie o zachowanie władzy i korzyści z niej spływających. Napoleon I mawiał na wyspie świętej Heleny do swych towarzyszów, że on jeden był kiedyś republikaninem. Napoleon III mógł powiedzieć żonie, ministrom i dworzaninom, że on jeden był kiedyś napoleonistą, lecz poddawał się namowom nieprzejednanych przeciwników swych. Wiadomo, że cesarzowa otaczała się pamiątkami Maryi Antoniny i lubowała się w tradycyach Trianonu. Hrabia Walewski, jeden z trzynastu pierwwszych założycieli towarzystwa literackiego polskiego w Paryżu, zostawał w pewnej zażyłości z niektóremi wybitnemi osobistościami emigracyi, ale nie śniło mu się narażać dla Polski swej teki ministeryalnej lub stanowiska prezesa ciała prawodawczego.
Stosunki z krajem co dzień się więcej rozwijały. Przejezdni mniej zwiedzali teatry paryskie a częściej zgłaszali się do emigrantów, radzili się ich, opowiadali o przebudzeniu Polski, przyznawali, że wychodźtwu zawdzięczają, iż nie upadli na duchu pod prze-