Strona:Władysław Dyniewicz - Wspomnienia z mojej młodości.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nął okręt z dalekich stron z żywnością. W kilkanaście dni wróciły wozy z wielką ilością paków, pudłów, miechów i beczków; napełnionych ryżem, żółtą kaszą, mąką, suszoną i soloną rybą, wędzonem mięsiwem i słoniną, a do tego wielką ilością nieznanych dotychczas w okolicy nowego gatunku białych ziemniaków i wiele innych artykułów do żywności. Żywność tę rozmieszczono na spichrzu i w pobliskiej stodole. W najpierwszą sobotę rozpoczęto rozdawanie żywności od samego dnia zaczęcia. Rozdawanie żywności