Strona:Władysław Abraham - Organizacja Kościoła w Polsce do połowy wieku XII.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nadzieję uzyskania w kraju prędzej lab później intratnego biskupstwa[1]. Z imienia »Jordan« sądząc, możnaby wnosić, że pierwszy nasz biskup pochodził z zachodnich Niemiec, bliskich Francyi, albo ze samej Francyi lub Włoch, imię to bowiem w ogóle dość rzadkie, tam jeszcze najczęściej się spotyka. Tu i owdzie w nekrologach niemieckich zapisano je wyjątkowo czasem z dodatkiem »presbyter«, biskupa Jordana nie udało nam się jednak wynaleść.

Jedyną słabą wskazówką o pochodzeniu Jordana mogłyby być pierwsze chrześciańskie imiona w Polsce, gdyż wybór ich przy chrzcie przez chrzczącego biskupa pozwalałby wnosić o pewnych jego dawniejszych wspomnieniach i związkach. Najdawniejszem i najczęstszem imieniem nie słowiańskiem, które u nas spotykamy, jest imię Lamberta; nosiło je kilku krakowskich biskupów z w. XI., lecz co ważniejsze, Mieszko II.[2] i syn Mieszka I.[3]. Było ono prawdopodobnie ze słowiańskiem imieniem Mieszka zwykle łączone, być więc może, że i Mieszko I. przy chrzcie je otrzymał. Św. Lambert, jako patron w Niemczech właściwych jest prawie nieznany[4], był on jednak patronem katedry w Leodyum (Liège), a wobec tego jakiś bliżej nieoznaczony związek między tą katedrą a Polską zdaje się być widocznym. Może relikwie św. Lamberta jako w ogóle

  1. Po śmierci bisk. Libucyusza został przeznaczony w jego miejsce Adalbert, mnich klasztoru św. Maxymina, i o tem Annalista tak się wyraził: »cui (Libutio) Adalbertus ex cœnobitis S. Maximini machinatione et consilio Willihelmi archiepiscopi, licet meliora in eum confisus fuerit, et nihil unquam in eum deliquerit, peregre mittendus in ordinatione successit«. Cont. Reg. l. c.
  2. Rocznik kapit. krak. (MP. II. str. 794 a 1025.). Primus Boleslaus rex magnus obiit. Lambertus filius eius succedit.
  3. Akt darowizny Gniezna, KDWP. I. Nr. 2. i Necr. Merseb. l. c. str. 114.
  4. Klasztor S. Lamprecht w Styryi powstał dopiero ku końcowi w. X.