Strona:Voltaire - Refleksye.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozum, zaprzeczasz Rozumowi — gdzież jest twój rozum? Jeśli zegarek nie po to został wykonany, by wskazywał godziny, to celowość jest chimerą mózgu, ja zaś jestem celownikiem, celnikiem, cel mistrzem — t. j. głupcem. Wszystkie składowe części maszyny światowej zdają się istnieć dla siebie ku własnej celowej przyjemności i harmonii. Niektórzy filozofowie pozwalają sobie celowość, odrzuconą przez Epikura i Lukrecyusza, brać za przyczynę i cel śmiechu. Ale bardziej celowem byłoby wycelować ładunek w samego Epikura i Lukrecyusza. Ci bowiem głoszą niesłychane herezye. Mówią np. że oko nie służy wzrokowi, ale że wzrokowi oko służy, odkąd postrzeżono, że oko wzrokowi służy. Ci sami jednak ludzie godzą się na to, że krawcy robią ubranie ku tego ubrania noszeniu, a murarze budują dom ku jego zamieszkaniu. Ale naturze wszechwiedzącej, wszechmogącej i t. d. odmawiają bystrości procedernika: krawca i murarza.
Oczywiście z celowością nie wolno uprawiać rozpusty. Więc lubo jest na ten przypadek prawdą, że nos nie jest stworzony dla okularów i tabakiery, to wolno jest przecież z pewną zuchwałością przypuścić, że pełni on czasowo, w zastępstwie innych nieznanych organów, funkcyę wąchacza. I jeżeli ręce nam dano niekoniecznie ku uciesze rękawiczników, to być może ku wykonywaniu niektórych zbędnych ruchów np. przy jedzeniu, biciu i ku wymowie... Całe mocarstwo bytu jest praworządne i niezmienne