Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Mare nostrum.djvu/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Ta „Szwabka“, szpieg, skazana na śmierć. Zdaje się, że pracowała dość długo tu i w inych portach. Zawiadamiała niemieckie okręty podwodne o wypływających na morze naszych statkach. Wracała właśnie z Brestu, przed dwoma miesiącami, gdy ją zaaresztowano w Paryżu.
Opowiadał, nie przywiązując do tego jakiejś szczególniejszej wagi. Toć tyle było szpiegów!... Dzienniki zamieszczały bardzo często wiadomości o wykonaniu wyroków śmierci: dwa krótkie wiersze, jakgdyby to były najzwyklejsze rzeczy.
— O owej Frei Talberg mówiono bardzo wiele, — ciągnął. — Zdaje się, że to jest jakaś szykowna osoba, coś jakby postać z powieści. Użalano się często, że dotąd jeszcze nie została stracona... Smutna to rzecz tracić kobietę, zwłaszcza ładną kobietę!... Ale, jak w danym wypadku, trzeba... Przypuszczam, że ją rozstrzelają lada dzień.