Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

słów: zbożny czas = czas zbiorów zboża; jenże = oznacza jęczenie; Hospodyn = gość, a Odyn (analogicznie w przysłowiu: «Gość w dom, Bóg w dom»).
Ze śmiechem, a jednak nie bez szczerego przekonania stwierdza Norwid, że: fiasco pochodzi od flaszki, ponieważ we flasze próżne świstano. Jak bardzo hipotezy rodowodu pewnych słów pomagają Norwidowi do jego wywodów filozoficznych, mogą służyć jeszcze takie przykłady:
«Wracamy w Twe Słowo, — My, bo Słowianie». (Harfa); «Patetyczność nie pochodzi od πάϑο choroba, patetyczność pochodzi od πάογ» (Białe Kwiaty); «Nie jest rzeczą naturalną wymierzyć sobie i bliźniemu swemu sprawiedliwość. Samo słowo wymierzyć zapowiada już co sztucznego» (B. i cz. kw.); «Chrystjanizm (przyszedł do uczestnictwa w sztuce) przez przecięcie linji ziemskiej — horyzontalnej i linji nadziemskiej prostopadłej — z nieba padłej, czyli przez znalezienie środka: +: to jest przez tajemnicę krzyża (środek po polsku znaczy zarazem sposób). (Promethidion, Epilog);
W Psalmie Wigilji, w wierszach:

O dzięki tobie za Państwo — boleści
I za męczeńskich — koron rozmnożenie
I za wylaną czarę szlachetności

definjuje poeta i charakteryzuje Polskę. Podkreślone powyżej wyrazy kojarzą się u niego z pojęciami: Polska (analogicznie u Słowackiego: a), Korona (symbol państwa polskiego), Szlachta (szlachectwo, szlachetność, jako cecha narodu polskiego).
Etymologiczne wysnuwanie znaczeń terminów pomaga Norwidowi do ustalenia definicji pojęcia bezlubstwo = prostactwo naturalne, w odróżnieniu od samo- lubstwo = ogłada zewnętrzna (O Sztuce); pro-