Strona:Urke Nachalnik - Żywe grobowce.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bów i t. d. Za karę także z lepszych robót przeznaczano do szmaciarni. Więźniowie woleli za odmowę pracy w szmaciarz ni iść do karceru, niż tam pracować. Rzecz naturalna, że pracowało tu więcej chamów i frajerów niż cwaniaków; przeważnie byli to „pogromcy11 z bandy wspomnianego Józka i ci też najwięcej wymierali w Mokotowie. Byli to górale, wychowani i przyzwyczajeni do górskiego powietrza i to było właśnie przyczyną, że nie było prawie dnia, by któryś z nich nie umarł. Tylko najodporniejsze jednostki z nich ujrzały wolność.
Najlepsza praca na papierni była przy maszynach i w rezerwie. Tutaj można było robić różne kombinacje z cywilami, których bardzo dużo pracowało na papierni. Cały handel przechodził przez więźniów pracujących przy maszynach i w rezerwie. Grypsy na lewo, wódkę i inne zakazane owoce — wszystko załatwiano przez papiernię. Jest więc rzeczą zrozumiałą, że pracę tę wykonywali wyłącznie cwaniaki.
Wyrabiano też w Mokotowie papier banknotowy. Więźniowie pracujący przy tym papierze byli ściśle do naga rewidowani po skończeniu pracy przez kontrolerów i dozorców. A jednak niejedna paczka papieru banknotowego została przeszmuglowana na wolność i użyta do wyrobu fałszywych pieniędzy. Mogę śmiało powiedzieć, że fałszywe banknoty wyrabiane na prawdziwym papierze banknotowym z całą pewnością pochodziły ze szmuglu z papierni mokotowskiej.
Każdy zrozumie, że więzień sam nie mógł wynieść tego na wolność; musiał to wynieść blatny dozorca, którzy są i będą po wszystkich więzieniach. Naturalnie, ci dozorcy zgarniali 99% zysków płynących ze szmuglu.
W więzieniu niemal każdy palący więzień gotów jest skraść najbardziej wartościowe rzeczy, by je oddać za papierosa. Winę za to, że podobne rzeczy dzieją się po więzieniach, ponoszą nieuczciwi dozorcy, którzy odbierają więźniom wszystko. Gdyby takich dozorców po więzieniach nie było, nie działyby się podobne rzeczy.
W ostatnich czasach więźniowie zostali zupełnie wyrugowani od pracy przy banknotach, gdyż często przyłapywano