Strona:Urke-Nachalnik - W matni.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i odczytywał napisy. Wywiadowcy, zranieni w najczulszym miejscu ambicji, zatrzasnęli za sobą drzwi.
Krygier naraz zauważył na ścianie, tuż obok okna, napis treści następującej:
„Towarzysze, w razie gdyby ktokolwiek z was przeczytał słowa niniejsze, proszę was, powtórzcie je Krygierowi, że ja Regina, kochałam go prawdziwie. Serce mi mówi, że już go więcej nigdy nie ujrzę!

REGINA“.

Krygierowi wydawało się, że te słowa rozlegają się jakby zza grobu. Był wstrząśnięty. Zapomniał naraz, gdzie przebywa, co się z nim stało. Przed oczyma stanęła mu żywa postać Reginy, która czyniła mu wyrzuty.
Wydawało się Krygierowi, jakby cały świat się zawalił i że on tylko jeden pozostał na tej ziemi, by zbadać przyczynę jej tajemniczego zniknięcia.
Nie wątpił, że te słowa napisane zostały ręką Reginy. Poznawał jej charakter pisma.
Odczytywał te słowa niezliczona ilość razy, jakby chciał odcyfrować zakute w te słowa przeżycia psychiczne tej kobiety. Usiłował wyjaśnić tajemniczy splot przeżyć Reginy.
— W jaki sposób tu się dostała? — rozpaczał Krygier. — I dokąd znikła po pobycie w tej celi?
Nadaremnie natężał umysł, by rozwikłać te zagadkę. Przywodził na myśl różne wypadki, które przechodzili ludzie nocy za grubymi murami więziennymi, zazdrośnie strzegącymi swych dziwnych tajemnic... Mury więzienne milczą, jak zaklęte!
Odkrycie dokonane przez Krygiera na murze w celi aresztu — napis Reginy — wstrząsnęło nim. Kryger domyślił się, że tu zaszła jakaś straszliwa rzecz, że Regina wpadła w sieci intrygi i że teraz kolej na niego. Kryger, zastanawiając się nad splotem tych spraw, przy-