Strona:Urke-Nachalnik - Gdyby nie kobiety.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziecko, zrodzone przez Żydówkę, będzie nosiła jego arystokratyczne nazwisko.
Osamotniona hrabina całą swą miłość przeniosła na dziecko, szczególnie, że hrabia rzadko kiedy był w domu. Większą część życia spędził w Szwajcarii lub Monte Carlo. Przybywał do domu tylko po to, by się zaopatrzyć w świeży zapas pieniędzy gdyż pieniądze, szczególnie w Monte Carlo płynęły jak woda. To jednak nie zmniejszało stanu jego posiadania. Majątek jego wzbogacał się o coraz nowe spadki. Od czasu do czasu umierała jakaś bogata ciotka, pozostawiając mu majątek.
Po kilkuletnim pożyciu z hrabią, jako ślubna żoną, hrabina owdowiała. Niespodziewanie otrzymała telegram, że mąż jej zmarł na atak sercowy. Zrana, gdy przeglądał pocztę zasłabł nagle i po kilku minusach zmarł. W testamencie cały swój majątek zapisał dla żony i dziecka. W liście pożegnalnym prosił nawet żonę by mu przebaczyła, że kochał ją zawsze gorąco i dziecko i tylko rodzina jego ponosi winę za nieprozumienia między nimi i niesnaski.
Aczkolwiek była daleko młodsza od swego męża, hrabiego, postanowiła zostać wdową i nie brać ślubu po raz trzeci. Nie brakło konkurentów do jej ręki. Była jeszcze dość młoda powabna i szalenie bogata.
Hrabina dwukrotnie zawiedziona w pożyciu małżeńskim, z góry rezygnowała z wszelkich ofert matrymonialnych. Ostatnimi czasy coraz częściej myślała o dziecku, które zostawiła na łaskę przestępcy. Niepokój córkę spędzał jej sen z oczu. Miała niejasne przeczucie, że niebawem nastąpi coś takiego, co wywoła prze wrót w jej dotychczasowym życiu. Z dnia na dzień stawała się bardziej nerwowa. Lekarz domowy zalecał jej wyjazd, ale hrabina ani słyszeć nie chciała o tym; z niecierpliwością oczekiwała nieznanych wydarzeń, które miały nastąpić.
Razu pewnego, gdy wróciła do domu, po porannej