i wojsko
Jak już wspominałem, wedle relacji Justyny Światło, w 1932 r., w czasie organizacyjnego wyjazdu z ramienia Gordonii do Oświęcimia, Fleischfarb miał poznać Frydę Zollman, która zrobiła na nim duże wrażenie. Jeśli nie w Oświęcimiu i nie w Gordonii, to na pewno spotkał się z nią, gdy przystał do kazetemowców, ponieważ panna Zollman mieszkała wówczas w Krakowie i należała do grupki, z którą zetknął się Fleischfarb. Relacjonując krakowskie lata Światły w 1954 r., niektórzy podkreślali, że była ona „bardzo przystojna”, „bardzo ładna” czy wręcz „niepospolicie ładna”. Trudno wykluczyć, że możliwość stykania się z nią na gruncie organizacyjnym była jednym z motywów związania się Izaka z KZM, może to go pobudzało do zwiększonej aktywności i ponoszenia ryzyka, w ten sposób mógł się „wykazać” przed ukochaną. Nie był to motyw politycznie poprawny, za to dosyć naturalny.
Fryda Zollman była rówieśniczką Izaka, zatem w momencie poznania mieli mniej więcej po 17-18 lat. W KZM była znacznie mniej aktywna niż Fleischfarb, choć brała udział w publicznym kolportażu ulotek i plakatowaniu, a nawet wystąpiła (co najmniej raz) na zgromadzeniu. Filip Ettinger, który w styczniu 1954 r. złożył jedną z najobszerniejszych relacji dotyczących Światły, napisał, że była nawet „dość bojowa”. Do ruchu komunistycznego trafiła przez swoją starszą siostrę Fejgę, która była notowana przez policję krakowską co najmniej od stycznia 1932 r., kiedy została aresztowana w związku z udziałem w jakiejś demonstracji. Zapewne z okazji dnia Trzech L. Nie wiem, jakie Fryda miała wykształcenie, ale przez pewien czas pracowała jako wychowawczyni u jednej z zamożnych rodzin krakowskich (właścicieli kina Wisła), u której od wiosny 1938 r. mieszkała. Z powodu braku jakiejkolwiek fotografii Frydy (nie znam też zresztą konterfektów Izaka z tego czasu) trudno zweryfikować opinię