Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sztuka polityki polega na tem, aby być uczciwym, jest przesadą, jednakże pozostaje prawdą, że absolutna uczciwość jest — jakby powiedział Cromwell — jedną z podstaw zdrowego życia politycznego. Możemy sobie pozwolić na różne pojmowanie ceł, taryf, polityki wewnętrznej i zagranicznej, ale nie możemy sobie pozwolić na różnicę w pojmowaniu uczciwości, jeżeli chcemy, aby nasza rzeczpospolita była trwałą. Żadna społeczność nie jest zdrową, jeżeli trzeba w niej wyróżniać polityka między jego towarzyszami, dlatego, że „jest uczciwy”. Uczciwość nie tyle jest zaletą odznaczającą, ile zaletą niezbędną, aby oddawać skuteczne usługi sprawie publicznej. Jeżeli w życiu publicznem człowiek nie jest uczciwy, to nie mamy prawa zachować go, jakkolwiek świetne byłyby jego zdolności, jakkolwiek wielką byłaby moc czynienia dobrego w niektórych gałęziach pracy. Prawdopodobnie w teoryi znajdzie się bardzo niewielu ludzi, nie zgadzających się na powyższe zasady, w praktyce przecież istnieje bardzo wiele wahania w tym kierunku. Po za pewnemi znanemi środowiskami ostrego zepsucia, liczba sług publicznych, biorących łapówki, nie jest wistocie bardzo znaczna. Ale często opinia nieuczciwości wyrabia się drogami ubocznemi. Jest wielu mężów publicznych, którzy odrzuciliby z oburzeniem propozycyę łapówki, a jednak dają niektórym korporacyom specyalne przywileje prawodawcze i wykonawcze, ponieważ te uczestniczyły w wielkiej mierze w kosztach walki wyborczej; którzy pozwalają na niedokładne i dziwaczne wykonywanie robót, jeżeli przedsiębiorca ma wpływy polityczne, albo w każdym razie,