Strona:Tatry. Przez Podtatrzanina.pdf/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niła. Święte dziewice bez przestanku się modliły; w skutek ich modłów musieli bezbożne pogany z gór ustąpić, a gubiąc się po lasach wyginęli od głodu.
Lud górski opowiada o Kunegundzie rozmaite dzieje i przypisuje jej modłom cuda rozliczne. Wnet pokaże ci skałę na którą wstąpiwszy, ślad stopy swej zostawiła; wnet poprowadzi do źródła, które na zawołanie Świętej bić poczęło; to znowu przywiedzie do ogromnego odłamu opoki, który diabeł niósł w swych szponach na rozwalenie kościoła, posłyszawszy atoli błagalny głos świętej Kunegundy, takowy upuścił — i kościół ocalał. Kiedy dojdziesz do szczątków zamku w Pieninach, wskaże ci pobożny góral miejsce, gdzie święta królowa modlić się była zwykła i uklęka sam na modlitwę prosząc Świętej o opiekę nad sobą, rodziną i Krościenkiem.
Zapytaj go, od kiedy zamku niema i czem się to stało, że tylko zaledwo ślad z niego pozostał; to westchnąwszy wstrząśnie ramionami i powie: „Już od wieków zamku nie ma, bo go opuściła święta królowa, i w nim więcej już się nie modli.“ Nie pytaj dalej, bo on ci więcej nie powie, tylko, żałośnie się obejrzawszy, wskaże na zieloną wodę Dunajca i rzeknie: On chyba wie lepiej, jego pytajcie o czas i przyczynę zniszczenia zamku.