Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/287

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ЗАРОСЛИ ШЛЯХИ ВОЛІ ТЕРНАМИ...
Przełożył
BOHDAN ŁEPKI


Już powrotne moje drogi
Zarosły tarniną —
Czy na wieki rozstałem się
Z moją Ukrainą?

Czy już nigdy nie powrócę

Do swojego domu
I tych wierszy nie przeczytam
Nigdy i nikomu?
Sam je będę czytać... Boże!

Jakie ciężkie życie!
10 

Nie mam serca szerokiego
Z kim dzielić na świecie.
Nie dałeś mi, Boże, doli
W latach mej młodości

I już ona ponoś do mnie
15 

Nigdy nie zagości!
Nie dałeś mi serca mego
Połączyć z dziewczęcem
Sercem młodem, — przeminęły

Moje dni w udręce,
20 

Na obczyźnie! Nie przeżyłem
Mej młodości w parze,
A na starość nie mam nawet
Z kim szczerze pogwarzyć.

Jakże ciężko, Boże miły,
25 

Żyć w tej samotności
I samemu swoje dumy
W swojej duszy nosić.
Nie zwierzyć się, nie pocieszyć