Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 71.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   1976   —

bal u Wielkiego Księcia — i w tym właśnie celu licznie zebrali się oficerowie.
Brakowało tylko pułkownika i Ravenowa. Odgadywano powód, ale nie dopytywano się, aczkolwiek major Palm i obaj sekundanci, którzy byli obecni, mogli ich dokładnie poinformować.
Po pewnym czasie nadszedł Platen i pułkownik. Oficerowie obejrzeli go ze zdumieniem. Pułkownik z linjowej piechoty? I czemu przyszedł w uniformie od parad, z orderami na piersiach?
Wszyscy się podnieśli, aby go powitać. Podpułkownik i majorzy podeszli doń. Uścisnął im ręce i rzekł:
— Dziękuję za przywitanie, moi panowie! Sprowadza mnie tu sprawa służbowa, a nie chęć spożycia wspólnego śniedania. — Wyjął list ministra i dodał: — Jego Ekselencja Pan Minister Wojny przysłał mi przez pana Platena rozkaz, abym was, moi panowie, zawiadomił o kilku zarządzeniach, które uważano za stosowne poczynić.
Rozległ się powszechny szmer zdumienia.
Rozkaz pana ministra w kasynie? Nie w rozkazie pułkowym? Tego jeszcze nie było! I ma go odczytać pułkownik linjowy? Platen mu przyniósł? Skąd się ten wziął?
— Proszę o uwagę, moi panowie. Numer pierwszy.
Przeczytał krótki komunikat. Zawierał dymisję pułkownika regimentu Winslowa. Oficerowie byli oszołomieni.