Ta strona została skorygowana.
— 618 —
się, nie przeczuwał, ile to czasu minie, zanim Zorski i sternik powrócą do rodzinnej ziemi.
Rotmistrz odprowadził obu mężów do Poznania. Tutaj pożegnali się ze sobą.
— Proszę pozdrowić ode mnie Różę i wszystkich! — wołał Zorski.
Jeszcze raz uścisnęli dłonie — i wyruszyli na spotkanie przyszłości, która, na szczęście, leżała przed nimi jeszcze zakryta mgłą nieprzebitą.