Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 21.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   573   —

Na rozkaz hrabiego przeniesiono chorą do jego powozu.
Hrabia czuwał przez całą noc u łoża chorej.
Nie widział jednak, jak go obserwowała, rzucając nań spojrzenie z pod przymkniętych powiek.
Wywiązała się między nimi rozmowa, w której hrabia oświadczył tancerce, że kocha ją do szaleństwa i ofiaruje jej wszystko, co stanowi jego własność i chce ją wprowadzić na swój zamek, jako małżonkę.
Baletnica udawała, że mu nie wierzy, gdyż się już nie jeden raz zawiodła, lecz w końcu przekonana argumentami hrabiego, zdecydowała się zostać jego żoną.
Gdy tylko hrabia opuścił buduar swej narzeczonej, wszedł do niego książę Olsunna. Nie przy witała go tak serdecznie jak zwykle. Wśród rozmowy oznajmiła mu, że hrabia Manfredo obiecał, że się z nią ożeni i przyznała mu się, że gdyby miała wybierać między księciem a hrabią, wybrałaby jego. Ten jednak uważał małżeńswo z baletnicą za mezalians. Stanęło wreszcie na tym, że baletnica posiądzie hrabiowską koronę i przyjmować będzie odwiedziny księcia Olsunny w zamku Rodriganda.
Henrico Kortejo miał dziś z hrabią obrachunki i mimo ogromnej chęci nie mógł wyrwać się bodaj na chwilkę do baletnicy. Wreszcie znalazł trochę czasu i pośpieszył do niej.
Hanetta przywitała go bardzo czule.
Był pięknym mężczyzną i baletnica kochała go.
— Oczekiwałam cię! — zawołała, gdy wszedł.