Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzy serca.djvu/303

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pewnić, że jest pełna wiary w to, że zasługuje na szczęście, że je zdobędzie, bo chyba nikt nie jest bardziej wart szczęścia niż on. Opanowała się jednak i odezwała się rzeczowo:
— Więc przystąpi pan do przerobienia tego „Dnia siódmego“ na scenę?
— Kiedyś tak. Ale przede wszystkim wykończę sztukę, nad którą pracuję obecnie.
— Sztukę? — zdziwiła się. — Więc pan zamierzał pisać dla teatru?
— O tak. Od dawna. Pomysł tej sztuki przyszedł mi do głowy tego dnia, gdy pani po raz pierwszy przyjechała do Prudów na wakacje. Może pani pamięta, że wówczas w całej okolicy mówiono tylko o panu Laniewskim z Sieńczyc, który usiłował zabić swego syna?...
— Tak, tak, — potwierdziła — coś sobie przypominam.
— Otóż zdarzenie to posłużyło mi jako tło najpierw do wiersza, a później do sztuki. Będzie ona nosiła tytuł: „Głogi“. Oczywiście zanim odważę się złożyć ją w teatrze, poproszę panią i pani przyjaciół o przeczytanie i o uwagi. Już teraz wydaje mi się lepsza, niż „Dzień siódmy“, ale może to być zdanie mylne.
Zdanie nie było mylne. W kilka dni później Kate przeczytała „Głogi“ i zgodnie z życzeniem Rogera dała rękopis Polaskiemu. Powiedziała przy tym:
— Za mało znam się na teatrze, by ferować wyroki. Ale jestem pewna, że i na panu wywrze to wrażenie wstrząsające.
W dwa tygodnie później ukazały się w prasie wzmianki, że Teatr Narodowy wystawi jeszcze przy końcu bieżącego sezonu sztukę p. t. „Głogi“.
„Będzie to debiut nowego talentu dramatopisarskiego — zapowiadał komunikat — talentu o dużej skali. Autorem „Głogów“ jest młody pisarz dotychczas nieznany, Roger Tyniecki“.
Przez cały ten czas, jak i później, kiedy sztuka weszła w okres prób, Kate głównie zajęta była jej losami. Obsada, dekoracje, skróty przeróbki, wszystko to zajmowało ją tak, że znacznie łatwiej i obojętniej znosiła tę atmosferę, którą wytwarzał w domu Gogo, coraz bardziej nierówny, coraz częściej pozwalający sobie na histeryczne wybuchy.