Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzy serca.djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mięci postacią Maciejka służbiście wyprostowanego w swoim frenczu i w butach z cholewami, Maciejka załatwiającego drobne polecenia w pałacu, musiał nabierać akcentów karykatury.
I oto teraz po raz pierwszy Kate zapytała siebie:
— Co się w nim dzieje?...
A następnie:
— Kim jest ten człowiek?...
I od razu zrozumiała, że nie zna go wcale, że dla niej też te drzwi są hermetycznie zamknięte, że za tymi drzwiami istotnie odbywa się coś wstrząsającego, że działają tam siły o wyjątkowym, nieludzkim napięciu. Mimo woli pamięć przesunęła przed jej wyobraźnią całą galerię znajomych twarzy w poszukiwaniu porównań. Nie, w żadnej nie znalazła ani wyjaśnienia, ani chociażby wskazówki do odcyfrowania tajemnicy tego człowieka. Wiedziała tylko, iż nie jest on ani Maciejkiem z oficyny, ani dziedzicem Prudów, ani oschłym kanciastym panem, który dyktował jej warunki łaskawego chleba wówczas, gdy Gogo leżał u siebie pijany, ani ogładzonym kuzynem, który tak podobał się jej znajomym, ani nikim ze znanych, poznanych, pojmowanych ludzi.
I oto wydało się jej, że musi, że powinna dotknąć ręką tych drzwi, a same się otworzą i jednocześnie ogarnął ją lęk przed tym, co za nimi znajdzie, przed czymś nieokreślonym, tajemniczym, obezwładniającym, a niebezpiecznym jak pożar, jak wodospad, jak sploty lian w dżungli..
Usiłowała sobie uświadomić jakie jego słowa, jaki ton wywołał w niej te dziwne, a tak silne wrażenia, lecz nie mogła. Może nie były to słowa, może nie były to dźwięki, może po prostu jakieś niczym nie dające się wytłumaczyć prądy, jakieś objawienia, nierzeczywiste i zamglone, a przecie wstrząsające.
I spełniło się coś dziwnego: oto stopiło się w niej uczucie obawy przed czymś tajemniczym i gwałtownym, z uczuciem bezpieczeństwa, bezgranicznego bezpieczeństwa w tej groźnej, porywającej i niezrozumianej atmosferze. Stopiło się i kroplą rozpalonego metalu spadło w głąb świadomości, by wyżarzyć w niej ślad niezatarty.
O wielka tajemnico przyrody, o tajna formułko alchemii