Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Pamiętnik pani Hanki.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie byłam jeszcze na jej ostatnim filmie, a wiem od Muszki, że Toto był dwa razy. Jest naprawdę prześliczna, ale jednak ma nos nieładny. Po takim wariacie jak Toto wszystkiego można się spodziewać. Potrafi pojechać dla niej choćby do Hollywood. I tak by to mu nic nie pomogło, bo przeczytałam w „Kinie“, że jest zamężna i w mężu zakochana. A pieniądze Tota jej nie zaimponują. Sama zarabia miliony.
Nieraz już przychodziło mi na myśl, że i ja mogłabym grać w filmach. Jeżeli chodzi o urodę, to na pewno nie ustępuję żadnej z naszych gwiazd i mogę równać się z wieloma zagranicznymi. Przy moim wzroście 160 cm i wadze 53 kg. nie wyglądałabym mniej zgrabnie od najlepszych. Jestem również fotogeniczna. Ma się rozumieć nie pragnę wcale zostać aktorką, ale zagrać raz, na przykład pod pseudonimem bardzo bym chciała. Sądzę, że i Jacek nic nie miałby przeciwko temu. Przecież kiedyś grała księżna Sapieżyna i inne panie z najlepszego towarzystwa. Na pensji nieraz brałam udział w przedstawieniach amatorskich i nasz polonista (a on się znał na tym) twierdził, że niewątpliwie mam talent.
Idea ta tak mnie opanowała, że natychmiast postanowiłam zatelefonować do Tota, by wśród swoich stosunków wyszukał kogoś, kto mógłby mnie wprowadzić do filmu. Na nieszczęście, Tota nie zastałam w domu.
Pojechaliśmy z Jackiem na godzinkę do kawiarni Europejskiej gdzie spotkaliśmy sporo znajomych. Wszystkich namówiłam na kino, a później poszliśmy do Bristolu na kolację.
Już wchodząc na salę zobaczyłam ją: siedziała ze stryjem Albinem, z mecenasem Nieprzyckim i z takim jednym panem od wyścigów. Z uwagą przyglądałam się z ukosa Jackowi. Udawał, że nie patrzy w tamtą stronę, lecz przybladł z lekka i czuł się skrępowany. Nie trudno było domyślić się dlaczego.
Już to, że zobaczył ją niespodziewanie, musiało go wytrącić z równowagi. Na dobitek przerazić go musiało jej towarzystwo: