Ta strona została przepisana.
MARKIZA.
OBRAZEK SCENICZNY.
Pani Jadwidze Mrozowskiej.
Z odległej kędyś krainy,
Z wieków co dawno przebrzmiały,
Przyszłam do was w odwiedziny,
W rynsztunku mej dawnej chwały.
Obca tu jestem: więc staję
Nieśmiało oto i skromnie —
Czy z was mnie który poznaje?
Mówcie, czy kiedy śnił o mnie?
Czym może kiedy, czasami,
Z kartek pożółkłej gdzieś książki,
Wykwitła nagle przed wami
Strojna w róż, muszki i wstążki?
Jam jest Markiza: ta sama,
Znana wam z dawnych powieści,
Ideał: kochanka, dama,
Co razem gardzi i pieści,