dzowie obu zawarli między sobą układ, mocą którego obowiązali się odbyć razem cztéry pielgrzymki do miejsc cudownych w Szkocyi, dla odprawienia wspólnych modłów za dusze poległych. Środek ten atoli nie wydał pożądanych owoców: gdyż wojna pomiędzy niemi wkrótce znów, z większą jeszcze niż przedtem zaciętością wybuchła.
4. Str. 13 w. 5. | Lord Kranston jéj oblubieniec. |
Cessfordów był pokrewieniec. |
Familia Kranstonów była jedną ze znakomitszych na Pograniczu. Stolicą jéj był zamek Crailing, nad Tewiotem. Kranstonowie, przez pokrewieństwo z Karrami, długo byli w wojnie z klanem Skottów, aż nakoniec około r. 1557 jeden z nich pojął córkę Lady Branksomu, która kilku laty przedtem trzymała w oblężeniu jego zamek i czyhała na jego życie.
5. Str. 13 w. 12. | Ojciec jéj mędrzec głęboki, |
Szczep możnych Bethunów domu. |
Rodzina Bethunów, albo Beatownów, pochodząca z Francyi, miała swe posiadłości w hrabstwie Fife, i wydała wielu znakomitych ludzi: między innymi kardynała Bethune, i dwóch arcybiskupów Glasgowskich. Z niéj pochodziła Joanna Bethune, małżonka zamordowanego Sir Waltera Skotta, niewiasta pełna odwagi i nauki, tak, że przesądne umysły przypisywały jéj znajomość sztuki czarnoksięzkiéj.
6. Str. 13 w. 22. | Ni przed nim, ni za nim cieniu |
Od ciała jego nie było. |
Podług tradycyi gminnéj, cień czarnoksiężnika był niezależnym od słońca. Dawny pisarz Glycas, pisze o jednym z nich, Symonie Magu, iż ten rozkazał swemu cieniowi, aby zawsze tylko szedł przed nim, i przez to wzbudził mniemanie u ludu, iż to był duch, który mu wszędzie towarzyszy. Jest jeszcze inne podanie w tym względzie. Podług niego, skoro uczniowie sztuki czarnoksięzkiéj uczynią w niéj pewne postępy, muszą przebiegać wszyscy razem przez ciem-