Strona:Tłómaczenia t. I i II (Odyniec).djvu/085

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Strzegła owczarni śród pastwisk odległych,
W odludném polu; gdzie kości poległych,
W bitwie przed wieki, pamiętnéj u wieszczów,
Leżą zbielałe od skwarów i deszczów.
Wstyd zdjąłby dumne wojownika serce,
Widząc te kości w takiéj poniewierce!
Tu dłoń, co może rwała szyki bitne,
Leży spętana w zielska pasożytne;
Tam kość piersiowa, co zamiast pancerza
Zbroiła serce odważne rycerza,
Dziś w niéj, jak gdyby na urągowisko,
Lękliwy ptaszek założył siedlisko.
Noga, co niegdyś wyścigała sarny,
Po nieruchoméj, pełzał ślimak czarny!
A daléj czaszka, znać wodza orszaku,
Zamiast wawrzynów i piór na szyszaku,
Porosła chwastem, walając się w trawie,
Uczy żyjących, co myśleć o sławie! —
Śród tego pola noc całą dziewica
Siedziała, pledem zakrywszy swe lica,
I, jak mówiła, żaden człowiek żywy,
Ni żaden pasterz, ni żaden myśliwy,
Nie był z nią w owéj nocy tajemniczéj,
Ni zdjął z jéj czoła przepaski dziewiczéj[1];
Lecz nią już nigdy, wróciwszy do domu,
Nie śmiała zakryć dziewiczego sromu.
Ponury smutek i w oczach strach dziki,
Zajęły miejsce uśmiechów Aliki;
Żal w niéj budziło rówiennic wesele,
W mdłość wprawiał organ i śpiewy w kościele;

  1. Przepaska, albo wstążka, zwana po szkocku Snood, którą dziewczęta szkockie zwykły nosić na czole, była razem godłem panieństwa.