Ta strona została skorygowana.
(do Joanny, podając kubek).
Napij się kroplę! — to cię wnet posili.
Węglarz (do wchodzącego syna).
No! cóż tam w mieście?
Syn (postrzegając Joannę).
Cóż to za niewiasta?
(Zbliża się szybko ku niéj, właśnie gdy ona kubek do ust przykłada; poznaje ją, wyrywa kubek, i woła z przerażeniem).
Ach! ojcze! matko! coście to zrobili? —
To czarownica! — zgubicie się sami!
Precz z nią!
Węglarz i jego żona.
Ach! Boże! zmiłuj się nad nami!
(Żegnają się i uciekają).
SCENA IV.
JOANNA, RAJMUND.
Joanna (spokojnie i łagodnie).
Widzisz! przeklęstwo ściga za mną wszędzie.
Idź i ty! — po co masz cierpieć daremno?
Rajmund.
Ja miałbym odejść? Któż przy tobie będzie?
Joanna.
O! bądź spokojny! jest, kto pójdzie ze mną! —
Słyszałeś głos tych gromów? — Przyjacielu!