Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
266

żący na ławce, na której postawił baryłkę, bilecik. Otworzył go i przeczytał;
„Księżyc wzejdzie dopiero po północy; dogodny czas dla czynów ciemności.“
Poznał pismo, było to samo, które go ostrzegło o zasadzce, i Lawton długo dumał nad obu temi kartkami, nie mogąc pojąć, co skłaniało kramarza, by w podobny sposób sprzyjał nieprzejednanemu wrogowi. Że był on szpiegiem nieprzyjacielskim, o tem Lawton wiedział, w swoim czasie bowiem, gdy skazano na śmierć kramarza, dowiedziono mu niezbicie, iż udzielił naczelnemu wodzowi wojsk angielskich pewnych szczegółów o położeniu amerykańskiego oddziału, wysłanego na rekonesans. Wprawdzie uniknięto szczęśliwie skutków tej zdrady, Washington bowiem odwołał ów regiment, zanim Anglicy zdążyli go otoczyć; zbrodnia jednak pozostała tą samą.
— Może — myślał kapitan — chce on mnie sobie zjednać na wypadek ponownego schwytania; bądź co bądź, raz oszczędził mi życie, a drugi raz uratował mi je. Postaram się być równie wspaniałomyślnym względem niego, i proszę Boga, aby mi w tem powinność nie przeszkodziła.
Czy niebezpieczeństwo, wzmiankowane w obecnej kartce, groziło Akacji, czy też samemu oddziałowi w Czterech Kątach, tego kapitan nie mógł wymiarkować, przechylał się jednak ku ostatniemu przypuszczeniu, i postanowił podwoić czujność jadąc pociemku. Dla człowieka, żyjącego w czasach spokojnych, obojętność, z jaką Lawton odnosił się do grożącego niebezpieczeństwa, byłaby wprost niepojętą, jakoż przemyśliwał on bardziej nad sposobami przyłapania nieprzyjaciół niż uniknięcia ich machinacyj. Przybycie chirurga, wracającego z Akacji, dokąd codziennie jeździł, przerwało te rozmyślania. Sitgreaves przywiózł zaproszenie od pani domu, by kapitan Lawton raczył zaszczycić Akację swoją obecnością wczesnym wieczorem.