Strona:Szaori i Rapsody Arabskie w Egipcie.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
246

uderzywszy na nieprzyjaciela, po krótkiéj walce zsadza go z konia, a nad powalonym o ziemię wznosi miecz do śmiertelnego razu. W téj chwili tkliwsze w mściwéj Khadrze obudza się uczucie. Może ją zatrwożyła myśl, że syn jéj będzie ojcobójcą, może przypomniała dawne do Emira przywiązanie, bądź co bądź wbiegając między walczących, jedném słowem obezwładnia mściwą syna prawicę. Zadrzał Emir Barakat na myśl, jak straszną byłby spełnił zbrodnię i tém łagodniejszym okazał się dla szeików, którzy kiedyś wygnania jego matki stali się przyczyną, a którzy teraz ze żalem i skruchą musieli uznać go za prawego syna Emira Riska i za prawowitego jego panowania następcę.

Oto jest pokrótce treść części pierwszéj, a raczéj właściwie wstępu do powieści Sirêt-Abu-Said, teraz dopiero bowiem następuje nieprzeliczony szereg zwycięztw i podziwienia godnych czynów tego na wskroś narodowego bohatera rycerskiéj epopei. W tém pobieżnem streszczeniu obszernej i zawikłanéj pierwszéj części życia Abu Said Barakata, starałem się o ile możności uwydatnić wszystkie charakterystyczne cechy tego utworu jako téż i główny jego kierunek. Znachodzimy w nim, obok epicznéj naiwności, bardzo sumiennie obmyślane sytuacye, a obok niektórych dzikich wyobrażeń, odzwierciedlenie wszystkich szlachetniejszych duszy ludzkiéj popędów. Pragnienie boju i sławy stanowi tło obrazu, zemsta i namiętności, niczem nie okiełznane, wieją jak dziki Simum pustyni w szerokich jego ramach, a przecież ileż nań światła i blasku rzucają promienie czystych i podniosłych uczuć ludzkiego serca. Oburzenie szeików na myśl uznania za wodza owocu nieprawych, jak mniemali, Khadry miłostek; wierne i stałe przywiązanie do niéj Emira Riska, który, aby jéj płakać spokojnie, zrzeka się najdroższych sercu Araba rozkoszy, sławy, panowania, zgiełku bitew i szczęku oręża; poczucie obowiązku pomszczenia śmierci ojcowskiéj w piersi Barakata; budząca się w stanowczéj chwili tkliwość odepchniętéj małżonki, a budząca się na widok męża, nie już na szczycie sławy i wielkości, ale powalonego o ziemię i oczekującego śmiertelnego razu; końcowe nareszcie przebaczenie Barakata skruszonym szeikom, — czyż to nie tyleż wymownych świadectw podniosłości duszy spółeczeństwa, które takie epos zrodziło, czyż to nie tyleż cennych pierwiastków, nadających całemu utworowi cechę prawdziwie wielkiego, umoralniającego naród arcydzieła? A tego rodzaju piękności rozrzutnie są po całym utworze rozsiane, i nad niemi téż z upodobaniem zatrzymuje się Szaer natchniony. Gościnność, słynna Arabów cnota, piękne również w życiu Barakata znajduje świadectwo. Szczupłość ram, w które ująć musiałem bogatą nad miary treść téj powieści, nie pozwoliła mi odwzorować pierwszych Barakata z plemieniem Beni-Hemjer[1] bojów, w których udaje szalonego, kryjąc

  1. Beni Hemjer. Ten możny szczep w Jemen wziął swą nazwę od czerwonego koloru sukien: Himjar lub Homair znaczy bowiem czerwonawy, Beni jak wiadomo synowie. Nazwa pałacu w Grenadzie (Al-Hamra, zepsute Hambra) téj saméj etymologii.
    Królowie tego szczepu zasłynęli historycznie (Hammer Gesch. d. osm. Reiches). Szczep ten trudnił się przeważnie genealogią i astronomią, również badaniem źródeł