Strona:Symfonie Anielskie Jana Karola Dachnowskiego.djvu/43

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Bieżał do nich już weselszy:
    „A zaście tu najmilejszy [1]?

    Braciszkowie moi mili!

    Nie miałem-ci takiej chwili,
    30 

    Jaka się tej nocy stała,
    Z czego ziemia radość brała.

    Panna Syna cudownego
    Porodziła niebieskiego,

    Róża piękna i lilija
    35 

    Zbawiciela nam powija.“

    Dziś pasterze wykrzykają.
    Piękne głosy wydawają,
    Grają w dudki i multanki,

    Drudzy czynią wywijanki.
    40 


    Na kolanach osieł z wołem
    Klęczy przed Nim, a my kołem
    I z muzyką i z pieśniami,
    Z aniołami, z pastuszkami

    Uderzajmy czołem śmiele,
    45 

    W człowieczym Go widząc ciele,
    Żeby przyjął nas do siebie,
    A po śmierci stawił w niebie.


    1. namilejszy.