Ta strona została uwierzytelniona.
i zaszczytem miała być sielanka, (o czém już w inném miejscu miałem sposobność napisania): czytając wszakże z najsłodszém uczuciem niektóre pieśni ludu, powziąłem chęć sprobowania własnego pióra w tegoż rodzaju kompozycii.
Wiem, iż może spotkać mię zarzut: dla czego chciałem naśladować utwory prostych, nieuczonych, może nawet w pół dzikich poetów, których
Żółta przepasko, przepasko bławatna,
Wiś tam na ścianie, na nic już niezdatna;
A wy, pierścionki, ozdoby złocone,
Rdzawieć będziecie w skrzyni zarzucone!
(Rocz. towarz. t. 6. str. 260. — przy uczonéj rozprawie X. Bohusza: o narodzie i języku litewskim. — Czwartą tamże umieszczoną, o Wandzie, opuszczam, jako nie należącą do pieśni gminnych.)