Strona:Stefan Napierski - Elegje.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Piszczele

Chlejemy wódę dla fasonu
Dziś, w narodowe święto,
W przełyk nam dźgają straszność mętną
Salwy i bicie dzwonów.
Zwierzęta zaszlachtowane
Pchają w trzustkę tłuste sosy.
Brzuchy wzdęte, jak niebiosy.
Jelita czkawką wstrząsane.
Panie nad ciałem i chlebem.
Nad ryb kręgiem, warzyw i ssaków.
Z żarłokami podziel się niebem.
Opojom wina daj...


Głos

Nasennych maków.


Anti-głos

Sierżanci! urzędnicy! pijacy!
Włodarze wolnej ojczyzny!
Wyborowa, chleb i sól na tacy.
Wawrzynowe wieńce włoszczyzny!


Piszczele

Lądy zburzone.
Sioła i niwy,
Gruzy spiętrzone
Nowej Niniwy.
Nad Babilony
Wicher zagłady.
Orkan spieniony,
Czarny i blady.
Srogie narody
W gazów pożodze —
Jęczymy, głodni.
A krtań wysycha
W śmiertelnej trwodze:
Melodjo cicha
Krynicznej wody...