Strona:Stefan Grabiński - Engramy Szatery.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zbrodniczy pomysł dojrzał w ciągu jednej bezsennej nocy, wśród poświstów jesiennego wichru i szmeru telegraficznych aparatów.
Był prosty i łatwy do wykonania. Wystarczyło zatrzymać jeden pociąg trochę dłużej w Zakliczu, a równocześnie nadać do Pochmarza depeszę pozwalającą na wymarsz drugiemu, kursującemu po tym samym torze. Kwestja 10 minut. Zderzenie było nieuniknione...
Do realizacji planu przystąpił Szatera śmiało i energicznie. Wybrał dzień pochmur-