Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Róża.
To ma być grób Prandoty? Okropne dziecko!...
Wrocki.
Dlaczego właśnie tutaj?
Adaś.
Tatuś kazał.
Wrocki.
Tatuś?
Adaś.
Tak — w nocy, we śnie — wiele dni temu. Śniło mi się, że przyszedł do mego łóżka, wziął za rękę i zaprowadził tam, pod ścianę domu. Potem usiadł w altanie na ławce, dał mi moją łopatkę i kazał sypać z tej strony grób dla pana Stacha. Płakałem, wyrywałem się — lecz tatuś krzyknął i musiałem usłuchać. Przez cały czas siedział na ławce i patrzył, jak sypię ziemię. Gdy usypałem do końca, przebudziłem się. Było rano, leżałem w łóżku. — Odtąd pędziło mnie coś tam za altanę i nie dało spokoju, aż zrobiłem tak, jak kazał tatuś we śnie.
(Parę chwil głuchego milczenia. Norski z pal-